Ferrari 348 Spider z malowaniem za 100 000 dolarów

Ferrari 348 staje się już powoli unikatem, dlatego oryginalnie zachowane egzemplarze świetnie trzymają wartość, a za pare lat kosztować będą krocie. Szkoda, że nie wszyscy decydują się dbać o takie auta, co więcej, są ludzie gotowi je całkowicie zniszczyć.

Nie chodzi tu o spowodowanie wypadku czy spalenie Ferrari, lecz o zwykłe, wydawać by się mogło malowanie. I to nie byle jakie, bo kosztujące, aż 100 000 dolarów. Christian Lassen pochodzący z Hawajów podjał się dzieła całkwitego oszpecenia pięknego supersamochodu. Nie znam się zbytnio na sztuce, ale wiem, że morski lakier i delfiny pasują do Ferrari 348 jak stringi do Teściowej. Trudno, ktoś miał taki kaprys i zamarzył o delfinach na swoim Ferrari. Tylko dlaczego wydał na to aż 100 000 dolarów? Niektórych spraw nigdy nie zrozumiemy. Poza tragicznym malowaniem, siedemnastoletniemu autu nie można nic zarzucić. Jego stan techniczny jest idealny, ponieważ przebieg wynosi tylko 2348 mil. To egzemplarz wystawowy z salonu w Ceasars Palace w Las Vegas.Ciekawe ilu klientów przyciągnęło nietypowe Ferrari. Może Amerykanie mają inny gust, ale w Europie takie coś byłoby nie do przyjęcia. Jeśli jesteś posiadaczem supersamochodu i chcesz sprawić, żeby stał się bardziej wyjątkowy, omijaj szerokim łukiem hawajskich artystów.