Tuning » Aktualności » Genewa 2011: Mercedes CLS Carlsson

Na salonie w Genewie - chyba najbardziej prestiżowm - nie mogło zabraknąć przedstawicieli tuningu. Jednym z nich był Carlsson, który przywiózł do hali wystawowej jeszcze nowiutki model CLS od Mercedesa.
Auto, które w naszym kraju jest jeszcze rzadkością, z uwagi na to, że jest po prostu świeże, otrzymało od znanego tunera spokojny, acz bardzo udany pakiet modyfikacji. CLS W218 w siedzibie w Merzig może zostać wyposażony w zestaw stylizacyjny oraz zestaw wzmacniający jednostkę napędową. Oba na najwyższym poziomie! Zacznijmy jednak od wyglądu, moc pozostawiając sobie niejako na deser. Design nowego CLS-a jest zapowiedzią tego, jak będą w przyszłości wyglądać nowe Mercedesy. Jest więcej obłości, pozbyto się ostrych linii. Po zmianach Carlssona na aucie znalazły się: nowa srebrna osłona chłodnicy ze stali nierdzewnej, nieco przyciemnione (z góry i dołu) reflektory, oczywiście nowe zderzaki z przodu i z tyłu, a do tego wszystkiego jeszcze mały spojler bagażnikowy i dyfuzor, po bokach którego wystają nowe końcówki układu wydechowego. Kolejną zmianą jest modyfikacja pneumatycznego zawieszenia Airmatic. Otrzymując zestaw C-Tronic Suspension, CLS znalazł się o 30 mm bliżej asfaltu. W nadkolach znalazły się obręcze aluminiowe w rozmiarze 20 cali. Dość ciekawie zaprojektowane. Składają się z dziesięciu "szprych" - pięć pojedynczych i pięć podwójnych.
Zobacz także: Mercedes klasy E Coupe od Carlssona »Wnętrze to kolejny ciekawy element stylizacji. Na fotelach znalazła się skóra Nappa w czarnym kolorze, która nieźle kontrastuje z białymi, pikowanymi środkami. Do tego białe przeszycia, Alcantara oraz karbonowe i drewniane dodatki. Wszystko gra!Ale nie tak jak pod maską. Tutaj wzmocnione 5,5 litra, o ośmiu cylindrach w układzie V zapewniają równe 600 KM! Jeżeli natomiast jesteście wielbicielami diesla, albo zwyczajnie kierują Wami względy ekonomiczne, to możecie skorzystać ze słabszej wersji silnikowej - 350 CDI, której moc wzrosła do 320 KM zamiast seryjnych 265 KM. Maksymalny moment poszybował aż w okolice 780 Nm! Ta słabsza wersja przyspiesza do pierwszej setki w czasie 5,9 sekundy. Projekt uznajemy za bardzo udany...
Auto, które w naszym kraju jest jeszcze rzadkością, z uwagi na to, że jest po prostu świeże, otrzymało od znanego tunera spokojny, acz bardzo udany pakiet modyfikacji. CLS W218 w siedzibie w Merzig może zostać wyposażony w zestaw stylizacyjny oraz zestaw wzmacniający jednostkę napędową. Oba na najwyższym poziomie! Zacznijmy jednak od wyglądu, moc pozostawiając sobie niejako na deser. Design nowego CLS-a jest zapowiedzią tego, jak będą w przyszłości wyglądać nowe Mercedesy. Jest więcej obłości, pozbyto się ostrych linii. Po zmianach Carlssona na aucie znalazły się: nowa srebrna osłona chłodnicy ze stali nierdzewnej, nieco przyciemnione (z góry i dołu) reflektory, oczywiście nowe zderzaki z przodu i z tyłu, a do tego wszystkiego jeszcze mały spojler bagażnikowy i dyfuzor, po bokach którego wystają nowe końcówki układu wydechowego. Kolejną zmianą jest modyfikacja pneumatycznego zawieszenia Airmatic. Otrzymując zestaw C-Tronic Suspension, CLS znalazł się o 30 mm bliżej asfaltu. W nadkolach znalazły się obręcze aluminiowe w rozmiarze 20 cali. Dość ciekawie zaprojektowane. Składają się z dziesięciu "szprych" - pięć pojedynczych i pięć podwójnych.
Zobacz także: Mercedes klasy E Coupe od Carlssona »
źródło: WCF
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Genewa 2011: Mercedes CLS Carlsson
Podobne: Genewa 2011: Mercedes CLS Carlsson




Podobne galerie: Genewa 2011: Mercedes CLS Carlsson



Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit Mercedes
Newsletter
Galerie zdjęć