Honda Prelude zniszczona przez pseudotunera - japoński prom kosmiczny

Honda Prelude jest klasycznym usportowionym, japońskim autem, które potrafi więcej niz mogłoby to wynikać z jego powierzchowności. Szczególnie najmocniejsze wersje potrafiły zaskoczyć osiągami. Jednakże najważniejszą cechą tego auta jest elegancka, lecz nie rzucająca się w oczy karoseria pozwalająca na indywidualizm połączony z jednoczesną skromnością.
Szkoda, że nie wszyscy są w stanie docenić dyskretne piękno Prelude, stąd projekty na miarę "wiochy stulecia" Prezentowany egzemplarz pochodzi niestety z... Polski. Wyróżnia się przede wszystkim tym, że trudno rozpoznać co to za auto. Nic dziwnego. Opasły body kit oraz kilkadziesiąt wlotów powietrza wyglądających niczym dziury po kulach przyczyniają się do trudności w ustaleniu tożsamości "Japończyka" W tym egzemplarzy znajdziemy kilka obowiązkowych elementów wiejskiego tunera takich jak chociażby tylne lampy Lexus Look, zbyt małe, tanie felgi, oraz lusterka w stylu BMW M3. Nie wiemy jaki silnik drzemie pod maską, lecz cieszy nas fakt nieobecności instalacji LPG. No chyba, że korek wlewu został skrzętnie ukryty. Auto robi wrażenie, szkoda tylko, że negatywne. Właścicielowi współczujemy z powodu słabego gustu i gratulujemy fantazji.

Auto nawet podczas postoju sprawia wrażenie jakby zaraz miało odlecieć. My wolelibyśmy jednak, żeby wyleciało...w powietrze.