Mercedes SLS AMG od MEC Design - jeszcze piękniejszy skrzydlak?

Istnieje wiele aut, których stylistyka czerpie z pojazdów produkowanych przed kilkudziesięciu laty. Zwie to się retro design czy jakoś tak… nieważne. Chodzi o to, że niektóre pojazdy nawiązują do swoich pradziadków bardziej umiejętnie a inne mniej.

Wspomnijmy chociażby Citroena C3, którego protoplastą był podobno model 2 CV. Z tej dwójki zdecydowanie wolałbym stary model. Po drugiej stronie barykady tzn. tych bardziej udanych aut nawiązujących do klasyków znajduje się Mercedes SLS AMG. Model ten zachował charakterystyczne dla starego Gullwinga rozwiązania takie jak m.in. skrzydlate drzwi i bardzo długa maska a mimo to wygląda nowocześnie i agresywnie. Dlatego też nie wiem czy powinno się tuningować auta, które same w sobie już coś naśladują i w dodatku robią to całkiem nieźle. Ale o gustach się nie dyskutuje, wszak każdy czytelnik może mieć inne zdanie. W każdym bądź razie są chętni na modyfikacje SLS -a. Jednym z nich okazał się być obywatel stanu Floryda w USA, dla którego niemiecka firma MEC Design przygotowała specjalny pakiet stylizacyjny. Oczywiście tuner ma zamiar wypuścić więcej egzemplarzy, dlatego wszyscy chętni powinni znaleźć coś dla siebie. Wybór jest naprawdę spory. Na początek przedni zderzak. Do wyboru są 2 modele różniące się splitterem, który opcjonalnie może być wykończony karbonem. Tylny zderzak z trzema opcjami dyfuzora: Extreme, Formula i GT3, z których każdy także może być ozdobiony włóknem węglowym. Oprócz tego dostępne są szersze progi boczne, które podobnie jak zderzaki mogą być od spodu podświetlane diodami LED. Trochę festyniarskie, ale jak już pisałem: kwestia gustu.Pozostałe „fajerwerki” to zmieniony tylny spojler, dwuczęściowa blenda nad tylną szybą i wlot powietrza na dachu. Wszystko to także może być wykończone, a jakże, karbonem.

Jeśli chodzi o poważniejsze modyfikacje to należy do nich z pewnością tylny tłumik z czterema końcówkami, który jest jeszcze głośniejszy i bardziej basowy niż seryjny AMG. Hydrauliczne zawieszenie Lift-Up pozwalające regulować wysokość do 30 mm na przedniej osi i 70 mm na tylnej.Z zawieszeniem muszą współgrać koła MEC Design, odpowiednio 10,5x20 z 265/30 ZR 20 z przodu i 11,5x21 z 295/25 ZR 21 z tyłu. Modyfikacjom poddano też wnętrze, które może być wykończone alkantarą (bagażnik również), skórą i… karbonem. Albo wszystkim po trochu. Niemcy na osłodę dodają dywaniki z logo MEC Design.Na razie nie wiadomo ile sztuk pakietu powstanie oraz jaka będzie jego cena. Jednak biorąc pod uwagę popularność SLS-a, chętni znajdą się na pewno.