Mitsubishi 3000 GT, które chciało być Ferrari

Mitsubishi 3000 GT może nie dorównuje osiągami i designem Ferrari, ale jest całkiem przyzwoitym autem sportowym. Dlaczego więc ktoś wpadł na pomysł, aby zepsuć je nieudolną przeróbką?

Najwyraźniej sushi niezbyt dobrze współgra z pastą, czego dowodem jest prezentowane auto. Jeden z właścicieli sportowego Mitsubishi zapragnął mieć Ferrari. Niestety fundusze na to nie pozwalały. Wyjściem z opresji okazała się konwersja na włoski supersamochód. W ten sposób powstało "Ferrari" 3000 GT. Przy pomocy zmyślnego body kitu i czerwonego lakieru właściciel nieco upodobnił swoje auto do Ferrari. Jednakże słowo "nieco" jest tu najlepszym określeniem.

Sądząc po naklejkach auto imituje model F430, ale ma z nim tyle wspólnego, co Renault Thalia z Mercedesem klasy S. Kabina aż kipi czerwienią. Niestety wyglądając przy tym dość tandetnie. Oczywiście wszystko jest kwestią gustu. My zdecydowanie bardziej wolelibyśmy Mitsubishi 3000 GT zamiast nieudolnej podróbki Ferrari. Jeśli jednak myślicie inaczej zawsze możecie kupić to "cudo" za jedyne 8700 dolarów.