Nissan GT-R China Edition - prosto od Vilnera

Bułgarska firma Vilner już nie raz udowodniła, że potrafi tworzyć bardzo interesujące projekty. Dzięki nim, sława tunera zaczęła sięgać daleko poza Europę. Najnowsze zlecenie przyszło z Chin. To Nissan GT-R należący do człowieka, który zapragnął uczcić rok 2012 - rok smoka w Chinach. Mityczny stwór wyhaftowany został na podsufitce i w bagażniku. Dodatkową atrakcją jest tapicerka z alkantary i szarej skóry. Nie zabrakło także włókna węglowego i odrobiny chromu.

Pomimo, że Vilner jest specjalistą od samochodowych wnętrz, tym razem zajął się również nadwoziem i o dziwo... napędem. Oryginalnie karoseria GT-R`a była czerwona. Z tego powodu oklejoną ją białą folią, bardziej pasującą do charakteru pojazdu. Seryjny układ dolotowy i wydech zastąpiono z kolei tuningowymi odpowiednikami, co w połączeniu z przeprogramowaną elektroniką silnika podniosło moc z 430 do 520 KM. Całkiem nieźle. Jesteśmy pewni, że chiński klient będzie zadowolony.