Mercedes SLS AMG Hamann Hawk - atak jastrzębia

Mercedes SLS doczekał się takiej ilości pakietów tuningowych i wersji, że ciężko się w tym wszystkim połapać. Teraz dołącza do tej listy kolejny - Hamann Hawk.

Jastrząb, bo tak nazwali specjaliści Hamanna ten zestaw, jest podobnie jak jego zwierzęcy odpowiednik - dziki, ostry i szybki. Tunerzy stają się odważniejsi, a każde kolejne realizacje SLS-a coraz to mniej przypominają Gullwinga. Hawk jest bardzo zmodyfikowany. W pierwszy rzut oka wpada złoty lakier Evorse Gold, połączony z czarnymi dodatkami. Bodykit jest potężny, a w jego skład wchodzą przede wszystkim: przedni zderzak o bardziej ostrych kształtach, czarna maska z dużymi wlotami powietrza, boczne progi oraz tylny zderzak z nowym dyfuzorem, owalnymi wcięciami na końcówki układu wydechowego i dwoma wylotami powietrza z układu hamulcowego. Poszerzono nadkola - z przodu o 60, a z tyłu aż o 70 mm. Znajdziemy w nich 21-calowe, kute, jednoczęściowe obręcze aluminiowe Unique Forged Anodized. Nad całością góruje wielkie skrzydło na czarnej klapie bagażnika. Wygląd można ocenić pozytywnie, choć z seryjnego SLS-a zostało niewiele.  Nad poprawą właściwości jezdnych czuwa nowy zestaw zawieszenia, czyli w pełni regulowane amortyzatory i krótsze sprężyny. Dodatkowo obniżono całe auto o 30 mm. Wnętrze nie robi już takiego wrażenia. Zostało wyposażone w nową skórzaną tapicerkę oraz dodatki z włókna węglowego.Pod maską gości stary znajomy, 6,2 litrowy silnik V8, tyle że już nie o mocy 571 KM, ale po modyfikacjach może poszczycić się wartością 636 KM. Jak osiągnięto ten stan? Przez pracę nad ECU, dodanie wyczynowych katalizatorów, kolektorów wydechowych i filtrów powietrza.Osiągi? Pierwsza setka w 3,6 sekundy i prędkość maksymalna na poziomie 320 km/h. Całość wygląda świeżo i atrakcyjnie, a stylistyka, cóż, kwestia gustu...

Poniżej możecie zobaczyć video, na którym rywalizują: Audi R8 V10, Porsche 911 Turbo i właśnie nasz dzisiejszy bohater, czyli Mercedes SLS AMG Gullwing, tyle że w seryjnej wersji...