Opel Kadett w wersji targa - szokujący projekt

Dziś przezentujemy nieco zapomniane już auto, które w większości przypadków zostało przetopione na łyżeczki lub zgniło samotnie pozostawione na ulicy. Opel Kadett - hit sprzedaży lat 80 i wielki sukces niemieckiej marki. Prosta budowa i dość niska cena a także pojemne nadwozie były tym, czego potrzebowali wówczas klienci. Jak się później okazało, Kadett także borykał się z problemem typowym dla firmy z Russelheim - rdzą. Jednakże prezentowanemu egzemplarzowi korozja z pewnością nie zagrozi, bowiem praktycznie w całości zbudowany jest on ze szpachli, drutu i plastiku.

Opel Kadett w wersji Targa - jedyny taki na świecie. Co więcej w ogóle nie przypomina oryginału. No, może poza tyłem. Zastanawiają nas tylko dwie rzeczy. Po pierwsze: dlaczego za bazę modyfikacji posłużył stary, nic nie warty Opel. Po drugie: Kim musiał być właściciel, który albo nadużywał środków zakazanych prawem, lub był po prostu niespełna rozumu. Kto normalny jest w stanie stworzyć tak szokujące dzieło? Gładki body kit nie jest w tym wypadku najgorszą modyfikacją. Większym, przegięciem okazują się być wloty powietrza wzorowane na tych z BMW oraz przednie reflektory zapożyczone z VW Polo 6N2. Z tyłu lampy lexus look - obowiązkowe wyposażenie każdego wiejskiego tunera oraz... głośniki umieszczone za przezroczystą pleksą. Felgi z motywem pająka odstraszą nie tylko cierpiących na arachnofobię. Swoją drogą współczujemy wulkanizatorom, którzy otrzymali zadanie wyważenia tego ustrojstwa. Trójwymiarowa rzeźba nagiej kobiety na masce wieńczy dzieło niczym
wisienka na torcie.

Jeśli mielibyśmy opisać prezentowanego Kadetta jednym słowem byłby to "Szok". Nie wiemy skąd biorą się ludzie gotowi wydać grube pieniądze na totalne ośmieszenie siebie i swojego samochodu, ale z pewnością nie chemy ich poznać.