Tuning » Aktualności » Porsche 944 w rumuńskim wydaniu - zbyt radykalne modyfikacje

Porsche 944 w rumuńskim wydaniu - zbyt radykalne modyfikacje
2011-07-27 - A. Ruciński Tagi: Porsche, Wiejski Tuning, Porsche 944
Po raz kolejny, ku przestrodze prezentujemy Wam auto zepsute przez nieudolny tuning. Niestety tym razem nie będzie to zwykła Calibra lecz swego czasu piękne, klasyczne Porsche 944. Kiedy takie auto poddawane jest nieprofesjonalnym modyfikacjom zaczynamy się zastanawiać czy pewne marki nie powinny robić testów psychologicznych swoim klientom, którzy musieliby także podpisać klauzulę o niesprzedawaniu danego egzemplarza podejrzanym ludziom.
Może wtedy byłoby piękniej, ale na pewno mniej zabawnie, bo wiejski tuning potrafi czasem porządnie rozśmieszyć. Porsche 944 produkowane było w latach 1982-1991 dzięki czemu zaniedbane, najstarsze egzemplarze można już kupić za małe pieniądze. Pewnie z tego powodu auta te trafiają w niewłaściwe ręce. Sylwetka 944 odbiega znacznie od modelu 911, bliżej jej natomiast do japońskich produktów z lat 80. Nie jest to oczywiście minus, bowiem samochód należy do prostych, lecz pięknych klasyków.
Fabrycznie 944 nie posiadało z tyłu okazałego spojlera, co mogło być bodźcem do rozpoczęcia modyfikacji dla właściciela przedstawianego egzemplarza z Rumunii. Świadczy o tym bardzo mocno przebudowany tył z lotką wielkości pługa śnieżnego. Standardowe lampy zastąpiono czterema okrągłymi światłami najwyraźniej zapożyczonymi z przyczepki. "Wrażenie" robią też umieszczone na tylnych błotnikach imitacje wlotów powietrza do... bagażnika. Dwie rynny w połączeniu z budowlaną siatką na pewno robią wrażenie na rumuńskich dyskotekach.
Z przodu jest nieco spokojniej, co nie znaczy, że zderzak pozostał bez zmian. Wydłużono go i poszerzono za pomocą włókna szklanego tak zresztą jak cały body kit. Dobrze, że chociaż wnętrze nie odstrasza, choć do najbardziej stylowych nie należy. "Obowiązkowe" ryflowane dywaniki na podłodze średnio współgrają z białą "skórzaną" tapicerką. Za fotelami znalazł się wzmacniacz i chyba z tuzin głośników. Masaż pleców zapewniony. Duża, nieźle prezentująca się jednostka centralna daje nadzieję na to, że chociaż audio jest nieco wyższej jakści niż pozostałe modyfikacje.Całość wieńczą zdecydowanie za małe felgi z oponami firmy Kelly, których nazwę podkreślono białym markerem, jakby było się czym chwalić. Przykre, że są na tym świecie ludzie, którzy "lans" a raczej ośmieszenie się wiejskim body kitem cenią bardziej niż dobre prowadzenie i bezpieczeństwo. Porsche na chińskich oponach. Chyba nie trzeba tego komentować.
Z przodu jest nieco spokojniej, co nie znaczy, że zderzak pozostał bez zmian. Wydłużono go i poszerzono za pomocą włókna szklanego tak zresztą jak cały body kit. Dobrze, że chociaż wnętrze nie odstrasza, choć do najbardziej stylowych nie należy. "Obowiązkowe" ryflowane dywaniki na podłodze średnio współgrają z białą "skórzaną" tapicerką. Za fotelami znalazł się wzmacniacz i chyba z tuzin głośników. Masaż pleców zapewniony. Duża, nieźle prezentująca się jednostka centralna daje nadzieję na to, że chociaż audio jest nieco wyższej jakści niż pozostałe modyfikacje.Całość wieńczą zdecydowanie za małe felgi z oponami firmy Kelly, których nazwę podkreślono białym markerem, jakby było się czym chwalić. Przykre, że są na tym świecie ludzie, którzy "lans" a raczej ośmieszenie się wiejskim body kitem cenią bardziej niż dobre prowadzenie i bezpieczeństwo. Porsche na chińskich oponach. Chyba nie trzeba tego komentować.
źródło: jajjdecsunya
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Porsche 944 w rumuńskim wydaniu - zbyt radykalne modyfikacje
Podobne: Porsche 944 w rumuńskim wydaniu - zbyt radykalne modyfikacje




Podobne galerie: Porsche 944 w rumuńskim wydaniu - zbyt radykalne modyfikacje



Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit Porsche
Galerie zdjęć
Newsletter