VW Golf III zmodyfikowany ze smakiem - biały kruk?

Golf III jest chyba najczęściej modyfikowanym autem w Polsce. Głównie z powodu ogromnej popularności tego modelu w naszym kraju - nie ma w Polsce miejscowości, w której nie zobaczylibyście golfa mk III. Poza tym wystarczy wejść na portale aukcyjne, aby móc wybierać spośród niewyobrażalnie dużej liczby akcesoriów tuningowych.

Właśnie tutaj jest pies pogrzebany - 99 % użytkowników kompaktowego Volkswagena zmienia swoje całkiem niezłe auta w cyrk na kołach, korzystając z takich "wspaniałości" jak: niebieskie diody na wentylach, chińskie ksenony, dywaniki udające ryflowaną blachę, lampy Lexus Look oraz odpadające po tygodniu progi i spojlery będące dziełem domorosłego stylisty. Do tego wszystkiego dochodzi wydech przypominający domową rynnę, a i byłbym zapomniał... instalacja LPG. Jedźcie pod pierwszą, lepszą remizę a na pewno znajdziecie okaz zmodyfikowany w opisany powyżej sposób. Szkoda, bo właśnie przez pryzmat takich egzemplarzy postrzegany jest tuning w oczach większości Polaków. Tym bardziej cieszymy się, kiedy widzimy VW zmodyfikowanego ze smakiem, obalającego stereotypy, białego kruka. Przedstawiony egzemplarz pochodzi z 1997 roku i jest tak rzadki jak Arab bez wąsów lub Polak bez skarpet w sandałach. Na czym polega jego wyjątkowość? Przede wszystkim na umiejętnych i stonowanych zmianach stylistycznych. Samochody z Wolfsburga mają to do siebie, że po wyjeździe z fabryki może nie są zbyt urodziwe, lecz wystarczy ładna felga, obniżone zawieszenie oraz kilka ładnych detali i mamy wspaniale wyglądający wóz. Hasło "gładko, nisko, szeroko" idealnie sprawdza się w przypadku samochodów niemieckich marek.Nie inaczej jest w tym przypadku. Za bazę do modyfikacji posłużył VW Golf mk III z 1997 roku, który z fabryki wyjechał z silnikiem 1.9 TDI o mocy 110 KM w specjalnej wersji wyposażeniowej na 20 - lecie Golfa. Właściciel pojazdu o pseudonimie Kevin udał się na hamownię, która potwierdziła idealną kondycję silnika - 121 KM - czyżby fabryka dodała 11 kucyków w prezencie? Najwyraźniej. Lecz to i tak zbyt mało, więc Kevin postanowił założyć chipa, po którym moc wzrosła do 141 KM. Po jakimś czasie dieslowski klekot znudził się właścicielowi...Tym razem padło na benzynową jednostkę 1.8 T z Audi S3, standardowo generującą moc 210 KM i 270 Nm momentu obrotowego. Silnik ten został zamontowany w Golfie i poddany solidnym modyfikacjom. Wymieniono wydech oraz dolot, które zostały wykonane ze stali kwasoodpornej. Całość zwieńczył nowy program sterowania pracą silnika od firmy Compsport. Efekt? 274 KM i 355 Nm. Przy takiej mocy liczy się prowadzenie, więc zawieszenie także poszło na warsztat. Zamontowano gwintowany zestaw Supersport oraz przednią rozpórkę kielichów amortyzatorów. Najważniejsze: hamulce - nawiercane przednie tarcze Zimmermann o średnicy 312 mm w połączeniu z zaciskami z Audi S3 i tarczami Ferodo powodują, że auto staje w miejscu.Jeśli chodzi o zmiany stylistyczne to największe wrażenie robią siedemnastocalowe felgi ETA Beta Turbo z Porsche 911 Turbo z oponami 195/40, które zostały solidnie naciągnięte na szeroką felgę. Karoseria została wyczyszczona ze wszystkich zbdnych plastików i listew. Błotniki poszerzono o 3 cm a przednią maskę naciągnięto na reflektory. Tylna klapa jak i zderzaki pochodzą z wersji USA, ponieważ sprawiają bardziej masywne wrażenie. Ciekawostką są klamki pochdzące z VW Polo 6N. Przednie i tylne lampy także zostały zmienione odpowiednio na produkty firmy Inpro i Hella.Wewnątrz znalazły się fotele Recaro z wersj VR6, częściowo obszyte skórą podobnie jak kierownica Raid z airbagiem. Na "kółku" nie zabrakło też prawdziwego carbonu. Wszystkie wskaźniki są teraz podświetlane typowo dla VW - na niebiesko. Na słupkach znalazły się wskaźniki doładowania i temperatury.Prezentowany egzemplarz jest prawdziwą rzadkością, nie tylko jako Golf, ale też ogólnie jako samochód. Mało jest tak profesjonalnie zrealizowanych projektów, w których dopracowano każdy szczegół. Nie myślałem, że kiedyś to powiem, ale chciałbym mieć Golfa III - dokładnie takiego jak ten.