VW Golf R32 BiTurbo od MTE

Jeśli często patrzycie w niebo i marzycie, aby wzbić się w przestworza maszyną i latać wśród chmur coraz bliżej słońca, to swoją przygodę z lotnictwem proponuję zacząć z tym przygotowanym przez niemieckiego tunera Golfem IV generacji.

Z całą pewnością, gdyby tuner nie zapomniał zamontować skrzydeł i tylnej lotki sterującej, ten materiał nadawałby się na artykuł do Lotnika Polskiego czy innego magazynu dla amatorów awiacji. Bo gdzie indziej, jak nie w powietrzu, można spożytkować 785 KM? To dość abstrakcyjny wynik, jak na popularnego hatchback'a z Wolfsburga! Cała nadwyżka mocy pochodzi z licznych zmian wprowadzonych w technikę układu napędowego. Zarówno w części mechaniczne jak i sterowanie (software) motoru. Dwie turbosprężarki, intercooler, powiększone wtryski, planowane głowice cylindrów, nowy i wysokojakościowy wał rozrządu i wiele, wiele innych czynności złożyło się na tak dobry wynik. To pozwoliło wykrzesać 730 KM. Co dalej?

Zmieniono elektronicznie doładowanie turbin (do 2,2-barów) Garrett'a (G28/71) oraz zainstalowano wtrysk wody i metanolu bezpośrednio do tłoków. Taka mieszanka w odpowiedniej proporcji potrafi zdecydowanie wzmocnić silnik. Metanol podnosi liczbę oktanową, natomiast woda niweluje spalanie stukowe no i oczywiście chłodzi komory spalania. Rozwiązanie stosowane z powodzeniem również w lotnictwie. Teraz przy kooperacji wszystkich czynników, auto rozwija moc 785 KM i moment obrotowy w liczbie 795 Nm. Pomogło to podnieść prędkość maksymalną do 310 km/h i pokonać ćwierć mili w 10.7 sekundy. Osiągi są więc rewelacyjne, niewiadomo jednak jaka jest trwałość takiego zestawu.

Oczywiście tak ulepszony układ napędowy musi zostać równie sprawnie przeniesiony na koła. Posłuży do tego dwu masowe sprzęgło Sachs Racing. Zawieszenie gwintowane, oraz regulowane coil-over KW Variant 3, wysokiej jakości hamulce Brembo z tarczami 360mm i 6-tłokowymi zaciskami. Całość wieńczą 18-calowe koła z oponami typu semi-slick.