Tuningowane ciężarówki na Truck&Bus Fair Poland 2012 w Bydgoszczy

Miniony weekend zostanie przez Bydgoszczan zapamiętany jako prawdziwe święto ciężkiej motoryzacji. Miało tam bowiem miejsce wydarzenie szczególne dla wszystkich miłośników ciężarówek, mianowicie wystawa Truck&Bus Fair Poland 2012.

Impreza była wspaniałą okazją do poznania najnowszych maszyn z oferty wiodących producentów, poszerzenia swojej wiedzy na temat transportu i logistyki, ale także zagłębienia się we wspaniały świat kompleksowo zmodyfikowanych ciężarówek. Tradycyjnie na zlot ściągnęli właściciele najpiękniejszych trucków w kraju, celem pochwalenia się swoimi perełkami i stanięcia w szranki konkursu na najpiękniej zmodyfikowaną maszynę. Największą flotę „odpicowanych” ciężarówek przedstawi naturalnie Jarosław Repiński, niekwestionowany król polskiego tuningu najcięższych maszyn. Logo jego firmy dumnie nosiło aż osiem pojazdów, a wśród nich między innymi wielokrotnie nagradzane w kraju i za granicą Dafy „300” i „Big Baby” oraz Volva „Death Race” i „Dragon Age”. Ze strony kościerskiego przedsiębiorcy nie zabrakło jednak także premiery - światło dzienne po raz pierwszy ujrzały dwa bliźniaczo wyglądające ciągniki siodłowe Volvo FH, którym nadano bardziej sportowego charakteru poprzez montaż odpowiednich dodatków, umieszczenie na drzwiach numerów startowych oraz poprowadzenie białych pasów wzdłuż kabiny. We wnętrzu bliźniakow zapanował natomiast prawdziwy przepych ze skórzaną tapicerką na pierwszym planie. Wyjątkowej urody trudno było jednak odmówić także innym pojazdom. Na szczególną uwagę zasługiwała Scania 143 500 z firmy TKiM Wincenty Gwiździel, która urzekała klasycznymi modyfikacjami w typowo holenderskim stylu. Na pojeździe próżno było szukać potężnych orurowań i rozbudowanych malunków, mnóstwo było natomiast eleganckich detali, które tylko podkreślały ponadczasową sylwetkę kilkunastoletniej już ciężarówki.Wyjątkowo efektownie wyglądały również dwa Dafy z trójmiejskiej firmy Union Transport. W przypadku tych dwóch pojazdów właściciel postawił na odpowiednie zestawienie niecodziennych detali ze skromnymi malunkami na kabinie. Tak na przykład Daf „Latający Holender” otrzymał drewnianą zabudowę tylnej części kabiny, podczas jego kolega „Joker” przykuwał wzrok chromowanymi felgami zamontowanymi na kontrastujących, czerwonych piastach.Miłośników mniejszych samochodów skutecznie przyciągał natomiast Volkswagen Crafter, który na zlot przyjechał aż z okolic Gliwic. Maszyna została poddana kompleksowemu tuningowi, który polegał na pomalowaniu całego pojazdu w motywy z filmowego hitu „Avatar” oraz nadaniu bardziej ekskluzywnego charakteru wnętrzu kabiny. Nie zabrakło także orurowania i aluminiowych felg, dzięki czemu całość prezentowała się naprawdę ciekawie.Żaden pojazd nie wzbudził jednak takiej sensacji, jak czarno-złoty Kenworth W900. Potężna, amerykańska maszyna działała niczym magnes na wszystkich zwiedzających wystawę, niezależnie od ich wieku i płci. Było to na pewno zasługą klasycznej sylwetki maszyny, ale także wprowadzonych przez właściciela modyfikacji, dzięki którym nabrała ona jeszcze więcej charakteru.Podsumowując całe wydarzenie, trzeba przyznać, że polska scena tuningu ciężarówek stoi na coraz wyższym poziomie. Naszym rodakom nie brakuje pomysłowości i pasji, a właśnie dzięki tym dwóch rzeczom budowane przez nich pojazdy prezentują się tak wspaniale. Z niecierpliwością czekamy więc na kolejne tego typu imprezy!