Mercedes Domanig SLS - czerwona strzała?

Modyfikacje Mercedesa SLS AMG stają się coraz częstsze. Po ostatnio zaprezentowanym Brabusie, przyszła kolej na nieco mniej znanego tunera - przedstawiamy Domanig SLS.Pierwszym rzucającym się w oczy akcentem jest... kolor. Tuner z Grossostheim zdecydował się zaprezentować ten model w czerwieni. Zazwyczaj klienci decydują się na kolor srebrny lub czarny. Przyznać trzeba, że tak oryginalna barwa przykuwa wzrok. Felgi o nowym, dość charakterystycznym wzorze są w tym samym kolorze, co nadwozie, i o rozmiar większe niż standardowo. Z przodu mamy więc 20-cali, a na tylnej osi 21-cali. Do tego opony w rozmiarze 265/ 30 R20 (przód) oraz 305/25 R21 (tył).

Poprawiono układ zawieszenia, który wspólnie opracowano z firmą KW. Zamontowano hydrauliczny system unoszenia samochodu, dzięki któremu możliwe jest podniesienie i opuszczenie nadwozia 40mm z przodu oraz 35mm z tyłu. Można również dodatkowo podnieść przód SLS-a o 30mm dla wygodniejszego i bezpieczniejszego, szczególnie dla bodykitu, pokonywania krawężników. Zmieniono ECU 6,2 litrowej jednostki napędowej V8 oraz dodano nowy układ wydechowy. Te elementy spowodowały, że moc nieco podskoczyła - z 571 KM do równych 600 KM. Zawsze coś. Tuner nie podał jakiej zmianie uległy osiągi, jednak przy tak skromnej dodatkowej mocy, raczej nie ma co się spodziewać znacznej poprawy.