Tuning  »  Aktualności  »  Żółto-zielony TGX Hansa van Beersa, czyli MAN, który naprawdę da się lubić

Żółto-zielony TGX Hansa van Beersa, czyli MAN, który naprawdę da się lubić

2012-07-04 - F. Bednarkiewicz     Tagi: Ciężarówki, MAN, Tuning, MAN TGX
Poddany tuningowi Volkswagen Golf to w Europie zjawisko równie często spotykane co wyrwa w polskie drodze, podczas gdy chmar zmodyfikowanych Fiatów Punto czy Citroenów C5 naprawdę próżno szukać. Wszystko wskazuje więc na to, że niektóre samochody mają „to coś”, które dodaje ich użytkownikom weny twórczej do kolejnych modyfikacji, podczas gdy pozostałe skłaniają co najwyżej do wykupienia najdroższego pakietu na myjni i zawieszenia Wunder-bauma na lusterku.
Podobnie wygląda to w świecie samochodów ciężarowych - jeśli tylko człowiek wie gdzie szukać, może znaleźć setki interesujących egzemplarzy Scanii, zmodyfikowanych we wszystkich możliwych stylach. Nieco mniej licznie reprezentowane są Volva FH oraz coraz popularniejsze wśród pasjonatów DAF-y. Pozostałe marki stanowią natomiast margines zjawiska.
O ile bowiem przedsiębiorstwa, które dotychczas ufały tylko szwedzkiej Scanii i Volvu, z coraz większym zainteresowaniem spoglądają na tańsze w eksploatacji pojazdy innych marek, takich jak MAN czy Mercedes, to kierowcy-przedsiębiocy w większości nadal reprezentują ortodoksyjne podejście do tematu. A przecież to właśnie oni są najczęściej twórcami najefektowniejszych ciężarówek...
Do grona osób, które postanowiły jednak spróbować czegoś nowego należy Hans van Beers z holenderskiego Grijpskerke. Szukając następcy dla swojej wysłużonej Scanii serii 3, czyli prawdziwej legendy europejskich szos, jego uwagę przyciągnęła oferta niemieckiego MAN-a. Dla wielu branżowych miłośników taka przesiadka jest bliska świętokradztwa, lecz van Beers postanowił nie poddać się stereotypom.
Wkrótce potem w jego ręce trafił fabrycznie nowy, kanarkowo żółty MAN TGX z największą kabiną XXL. Wprost z salonu auto nie wyjechało jednak w trasę, lecz udało się do warsztatu celem przejścia stosownych modyfikacji - samochód nie mógł przecież ustępować urokiem swojej szwedzkiej poprzedniczce!
Podstawowym zabiegiem była ingerencja w lakier maszyny - żółta podstawa otrzymała liczne dodatki w kolorze zielonym. Całość dała bardzo ciekawe, dobrze kontrastujące połączenie, które naprawdę potrafi cieszyć oko. Na lakierze prace jednak się nie zakończyły - jego uzupełnieniem zostało dodatkowe oświetlenie w postaci halogenów na przodzie, klasycznych kierunkowskazów na bokach oraz sporej tablicy świetlnej.
Nie zabrakło także elementów typowo utylitarnych, które miałyby umilić codzienną pracę Hansa - miejsce okna dachowego zajęła klimatyzacja postojowa, natomiast w jednym z wewnętrznym schowków pojawiła się pełnowymiarowa mikrofalówka. Po wszystkich tych zmianach Holender mógł wyjechać na drogi swoim nowym pojazdem i bez najmniejszych kompleksów spojrzeć w oczy wszystkich kierowcom wypielęgnowanych Scanii.



źródło: powertrucks.nl

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Żółto-zielony TGX Hansa van Beersa, czyli MAN, który naprawdę da się lubić